W tym roku udało mi się skorzystać z Nocy Muzeów.
Dziwne; kiedyś udawało mi się podczas tej nocy zwiedzić co najmniej 3 muzea, ale 4 to była norma. Kiedyś- czyli w Poznaniu.
Może to kwestia wzrostu popularności imprezy- tłumy wczoraj nie były wprawdzie tak nieprzebrane, jak zeszłego roku we Wrocławiu, ale do Domu Uphagena czekałam ponad godzinę.
Zwiedziłam właściwie dwie wystawy- ale był to korzystny układ, normalnie wstęp do owych przybytków kosztuje majątek. A tak- odwiedziłam Centrum Hewelianum, gdzie tworzyłam fale tsunami, uruchamiałam marsjański pojazd i testowałam źródła energii odnawialnej. I zwiedziłam chatkę Uphagena- nie jest to może tak imponujące, jak dom Edwardiański w Dublinie, niemniej- zabytek, jeden ze znamienitszych w Gdańsku. Należało to zobaczyć.
Natomiast nie dajcie się nabrać, o wy, którzy umyślacie odwiedzić "Kamienicę Gotycką" na ulicy Mariackiej, że zobaczycie jakieś demoniczne domiszcze.
Ta pozycja na liście obiektów do zwiedzania, to w istocie jedynie sklepik z artykułami kolonialnymi (w suterenie domu). W kamienicy mieści się hotel, naturalnie wyłączony ze zwiedzania; w sklepie natomiast można usłyszeć troche pikantnych opowiastek o życiu prywatnym Kopernika (w sklepie można dostać również pierniki toruńskie, cóż za przypadek) oraz- o jego ulubionych napojach (zaraz zaraz... czyżby herbata? Och, nie wierzę, naprawdę ją macie?..).
Można.
Sobie odpuścić chyba ale :D
I odkryłam wczoraj, wreszcie, nowy zapach! Poza Escadą "Rockin Rio" (ten sam twórca, co Le Roy Soleil), Moschino I Love Love i D&G Light Blue, jest pierwszym, który mnie urzekł tak mocno i tak szybko. Bardzo interesujący; nie jestem wprawdzie jeszcze pewna, czy jest to "mój" zapach, tak, jak był nim "Le Roy Soleil" Salvadora D., ale z pewnością pachnie obiecująco.
Owóż- Donna Karan: Sweet Delicious Creamy Meringue.
Jest to oczywiście- bo po co mieć łatwo w życiu- seria limitowana, na sezon letni, sprzedawana do wyczerpania zapasów. W sklepie cena może nie poraża, ale zdecydowanie nie mogę sobie w tej chwili na taki zakup pozwolić; na sieci zaś dostępny jest wyłącznie zapach Pink Maccaroon z tej samej serii- też ładny, ale nie testowany jeszcze na własnej skórze.
Przetestuję, w swoim czasie, jak najbardziej, tymczasem jednak- chcę to XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Leave yer mark: