Żeby nie wyjść na osobę gołosłowną- oto dowód, że ja naprawdę nie powinnam już chodzić do biblioteki.
Co najmniej cztery z tych książek już czytam, reszta czeka w kolejce i co jakiś czas skrzypi złowieszczo, jakby planowała jakiś manewr taktyczny... A ja notuję sobie w głowie ich ilość, wizualizuję, po czym idę oddać książki do biblioteki i----
My name is (something something), and I will go to the library again -_=
Hi Something Something, we love you! :D
OdpowiedzUsuńKumbaaaayaaaaaa, my Lord, kumbaaayaaa!.. :D
OdpowiedzUsuń