Rozmowa z moją mamą:
Mama: Bolą mnie oczy.
Ja: Ojej, a od czego?
Mama: Od jakiegoś czasu.
Ja: XD
Mama vs. telewizor.
Telewizor: Eksuhmacja ofiar katastrofy smoleńskiej, blabla...
Mama, filozoficznie: No tak, jesień to czas wykopków.
Sesja "Descenta"
Dramatis personae: ja, Aga, Cyprian i Bleys.
B.(wróciwszy z łazienki, gdzie jest waga): Dalej chudnę, już teraz spadłem do (...)
C.: No, mój rekord tego lata to był do (...). Ale teraz znowu wróciłem do (...).
B.: Widzisz, mi pomaga, jeśli blablabla...
Ja, po trwającej chwilę zawieszce, do Agi: Może pogadamy o felgach i kołpakach?...
:D
A oto- true story. Descent- wielkie interludium, które było równie piękne i epickie, jak filmik pokazuje. A ośmornica była straszna :D
O dziwkach i piwie :D.
OdpowiedzUsuńMoże Twoi znajomi nie rozstają się z postacią nawet podczas pobytu w wychodku? To by przynajmniej coś tłumaczyło XD.
Nie, obawiam sie, ze oni tak po prostu maja :D
Usuń