czwartek, 14 czerwca 2012

Don din din don

Kruche ciasto urobione w kulkę- posługując się moim własnym kodem muzycznym.
Ale- skoro brniemy dalej w synestetyczne metafory- jest tam za dużo cukru.
A raczej---kiedyś, być może na innym blogu, pisałam, że nadaję dźwiękom nazwy. Ostatnimi czasy są to głównie określenia mniej lub badziej konkretnych uczuć i wrażeń.
Dźwięk- zaskoczenie. Dźwięk-podejrzliwość. Dźwięk- uśmiechnięta ciekawość, taka z wychylaniem się aż z okna.
No tak. Właśnie... I teraz w tym nowym, prawie skończonym utworze jest za dużo afirmacji. Spokojnej, pogodnej pewności siebie. Taki gładkolicy budda, który nie przewiduje bycia zakasowanym kiedykolwiek.
Denerwuje mnie to, tak, jak mnie to denerwuje czasem u niektórych ludzi, albo w książce- tego typu postacie, jeśli pozostają takimi przez cały czas, nie są wiarygodne.
Muszę dotrzeć do soli, do niepewności.
Muszę znaleźć dźwięk zwątpienia O_O

A piszę o tym, bo? Bo to mnie zżera; cały czas słyszę w kółko ten kawałek w głowie, nawet na meczu. Ludzie ryczą: "Do boooju, do booooju!..", a ja nawet nie mam zwerbalizowanych myśli.
Tylko muzykę.
Myślicie, że od tego można zwariować? :P
E tam, dużo się nie zmieni i tak.

Dobrze zatem, jeśli oglądam mecz w domu. Co jakiś czas, kiedy odczekam już maksymalnie długą chwilę, jaką jestem w stanie wytrzymać, pędzę na powrót do pianina, i szukam tego dźwięku. Po jakimś czasie wracam -cośkolwiek wypompowana- do meczu i robienia ekologicznych koralików i podstawek pod kubki (super sprawa swoją drogą; niebawem nastąpią zdjęcia).
Jeszcze jeden plus: mogą wynotowywać wszystkie śmieszne komentarze, jakie słyszę z budki komentatorów. Ach, to są filuty... Nieodkryte talenty pisarskie.
Zabawmy się w taką grę: będę pisała zdanko-perełkę komentatora, a potem spróbujemy trafić, z jakiej by to mogło być sytuacji- lub jakiej książki- gdybyśmy nie wiedzieli, że jest z meczu, ok?
(Znaczy- ja wpiszę swoje propozycje, i będę czekać na inne :D)

1. "Pepe uwolnił się spod opieki swojego obrońcy"- alternatywna wersja bajki o Roszpunce?
2. "Ale dzisiaj Postiga mi się podoba"- nocny klub -_- Taki z rurami.
3. "Włosi wysoko łapią Hiszpanów"- wersja oficjalna: pokazy tańca towarzyskiego. Wersja nieoficjalna: musical w reżyserii P.P.Pasoliniego 8-)
4. "Pociągał go wracający Duńczyk." Coś pióra Christophera Isherwooda.
5. "Dosyć bezpardonowo Kvis teraz wszedł w Murinho"- bah: Jean Genet!
6. "Zupełnie bez krycia. Zainteresowany tylko i wyłącznie piłką". - Desperate Housewives -_-
7. "Ale to dobra pozycja, właśnie taka, jaką lubi Christiano Ronaldo".- nie wiem, ale tego by nie puścili w paśmie niekodowanym :D

Tendencyjne? Co ja poradzę: siedziałam, robiąc te moje podstawki, i tylko co jakiś czas zerkałam w ekran, więc głównie słuchałam tekstów. Cóż się dziwić, że zapamiętałam te bogatsze w znaczenia? :P

8 komentarzy:

  1. Trudno mi się dołączyć, do Twojwj zabawy bo staram się oglądać mecze z angielskim komentarzem. Ci ludzie są znacznie mniej stronniczy, a i mylą się znacznie rzadziej :)

    Kurcze, przed chwilą czytając początek Twojego posta przeczytałem "Taki gładkolicy budda, który nie przewiduje bycia WYKASTROWANYM kiedykolwiek." I przez ułamek sekundy przez moją głowę przebiegło milion myśli: Dlaczego chcesz kastrować buddę? Dlaczego miałby się tego spodziewać? Jaki miałby to być dźwięk? Czy kastrowanie buddy ma sens? itp. Dziwne, dziwne.

    A i owszem, wybrane przez Ciebie komentarze są bardzo ... no, bardzo. Ten o Krystynie jest doprawdy wyborny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tym bardziej moglbys sie przylaczyc do zabawy, bo nie slyszawszy tych komentarzy w ich oryginalnym kontekscie, jestes wolny od wszelkich uwarunkowan :P
      Ale nie zmuszam..
      Z ta interesujaca zaiste pomylka slowna warto by sie zwrocic w strone psychoanalizy i zglebic watek ciemnych lekow podswiadomosci :]

      Dzisiejszy pierwszy mecz- Wlochy:Chorwacja- tez obejrze jeszcze w domu, wiec moze cos nowego sie trafi; na Hiszpanie:Irlandie idziemy do Strefy Kibica. Wszyscy kibicuja Hiszpanii, glownie z tego powodu, ze jesli wygra- w Gdansku bedzie taka fiesta, ze hej, a na to bardzo liczymy :D

      Usuń
  2. No Pompon Tobą rządzi bez dwóch znań. Ale to dobrze, dobrze :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tez jestem pelna podziwu dla krasomowstwa komentatorow:D( "wypiescil pilke dla Lewandowskiego," albo "on jest wspanialy kiedy biega, ale jak nie biega, tez jest wspanialy"). A dzwiek zwatpienia? Uslysz go: http://www.youtube.com/watch?v=cMyaN2Edh4c XD
    Hito

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, umarlam :D Koza robi twarz i dzwiek pt. `Ej, Magiczna Masc Niewidzialnosci powinna juz zadzialac, czemu sie wszyscy wciaz lampia? Slepy handlarz mnie oszukal..` :DD
      A ja----odkrylam dzis superasny program do w miare wygodnego tworzenia zapisu nutowego z automatycznym tworzeniem pliku midi, czyli byc moze bedzie w koncu szansa, byscieuslyszeli niektore z moich dziel :D
      Choc co za sens puszcza piosenke bez nagranego wokalu...:/

      Usuń
  4. ostatni mecz jaki ogladalam (z angielskimi komentarzami) tez byl wlochaty, jeden z komentatorow rzekl : "Both Portugal and Denmark like a good penetration" :| put that in your pipe and smoke it! :D haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy sie- maja standardy. :D

      A ja slucham w kolko mojego kawalka w wersji midi(chlorianow), wylapuje bledy i sie zachwycam :D Serio- jakie to piekne, kiedy wszystko jest w kupie: pianino, flet udajacy wokal i wiolonczela.. *_* Musze to teraz jeszcze jakos zmienic, zeby nie brzmialo, coz- wlasnie jak cholerne midi :/

      Usuń

Leave yer mark: