wtorek, 24 maja 2011

Po Nocy Muzeow cz.1 (6 tygodni)

Cóż za przewrotność; teraz, kiedy magazyny kobiece opiewają fale, loki, loczki i malownicze kołtuny- Marysia kupuje sobie prostownicę.
A tak.
Grzywka przy włosach falujących z natury swej własnej-was acceptable in the 80's.
Więc oto dzięki tej pracy doszłam do momentu, kiedy zaopatrzyłam się w conajmniej dwie rzeczy, dotychczas zupełnie obce -i zbędne- mojemu jestestwu.
Suszarkę do włosów i prostownicę.
Czy sprzedałam już swoją duszę? Czy mój upadek nie będzie mieć końca?? Jak daleko zdecyduję się zabrnąć w ślepą uliczkę konsumpcjonizmu, nim wreszcie powiem NEJ???
A z innych wieści: Noc Muzeów we Wro była przeżyciem tak intensywnym, że opisanie go muszę rozłożyć na części co najmniej dwie.
Nie tylko bowiem muzeami żyłam tego weekendu...
Ot np.: widziałam fontannę.
Magiczną śpiewającą fontannę na Pergoli.
Trafiło nam się niebywale: z powodu pysznego wina spóźniliśmy się haniebnie na występ, który jednak, stwierdziliśmy kolektywnie po obejrzeniu jego końcówki, był jakąś nędzną popierdółką, mierną kopią pokazu właściwego.
Pokaz dobiegł końca bez fajerwerku, tłum rozbiegł się po ciemnych kątach, a my zostaliśmy, żeby, jak biali ludzie, kulturalnie spożyć kolejne wino.
I wtedy światła zamigotały, przygasły, rozległo się kilka niepewnych fanfar (być może na cześc tych raptem 20 osób, które się jeszcze kręciły z nadzieją po trawniku) i---zaczęło się.
----
Jak już będę obrzydliwie bogata, też sobie zainstaluję w ogrodzie fontannę, śpiewającą mi do snu
to:



Tymczasem w pracy w minonym tygodniu atmosferę można było kroić nożem- znać już po wszystkich zbliżający się termin końca przygotowań przed wielkim otwarciem parasola w d.. wielkim startem produkcji masowej.
Noże, siekiery i zaostrzone spinacze nisko latały.
Zadziwiające jest to, że wszystko to spływało po mnie prawie jak woda po kaczcce- martwej i skamieniałej, ale jednak kaczce.
Nie wiem, czy tak dalece zdolałam wybudować wokół siebie strefę bezpieczeństwa, prawdziwy mentalny skafander głębinowy, czy tak silne były przeżycia wrocławskiego weekendu, że niewiele do mnie docierało?
Bo oto m.in.- w ramach jedynej w tej notce wzmianki o Nocy Muzeów- odkryłam niezwykłe zjawisko. Ja! Ja pierwsza! Zanim dobrały się do tego media i nie popsuły! MUSICIE to obejrzeć do końca, do ostatniej klatki :D It's the new frontier...

4 komentarze:

  1. no wiec tak - drugi utwor fontany z fontanna rzadzi :D choc fajnie by bylo uslyszec inny utwor na zakonczenie niz good 'ol Carl Orf :P
    Sala Samobojcow - obejrzalam zwiastun - tak troche traci mi Lain - zwiastun sam w sobie slabo zachecajacy ale one maja to do sebie, ze zawsze klamia :P Prostownice nie sa zle, kazdy kto ma fale dunaju na czole to zrozumie. Nie nalezy przesadzac, bo wylysiejesz jak ja (ale juz mi lepiej :P)
    caluski
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. No wlasnie w tym pierwszym filmiku chodzilo mi tylko wylacznie o tego Aphex TWina; `O fortuny` juz nie moge scierpiec. Jest to przyklad jednego z tych utworow, ktore zostaly zniszczone przez nadmierna eksploatacje i na zawsze odebrane przyjemnosci. Drugim przykladem jest motyw z `Requiem dla snu`
    Ale ten drugi kawalek, tu z animacja z `Vampire Hunter D`, jest po prostu obledny. Jazz i drumsy *_* Boskie!
    Co do prostownicy i tak mam teraz meke z wlosami, bo i tak maja tendencje do przesusznia sie, prostownica jeszcze bardziej zamienia je w siano, ale proby stosowania rekomendowanych sposobow na ratowanie przesuszonych koncowek daja efekt z drugiej granicy, czytaj: suche kosmyki zamieniaja sie w straczki -_- Innymi slowy: praca, w ktorej przez polowe czasu musisz miec na glowie czapke lub kaske, w nagrzanej hali, nie sluzy czuprynie XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Musica electronica nova! Przeboskie!
    A Venetian Snares skąd inąd rządzi, tylko monatż w tym klipie trochę kulał, ale i tak miodzio ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiedzialam, ze Ty sie, Shinu, poznasz :D A robienie tego filmiku to byl nie lada wyczyn, bo sie kulalam ze smiechu, a tu musialam zachowac stabilna reke i skoncentrowany wzrok :D

    OdpowiedzUsuń

Leave yer mark: