wtorek, 7 maja 2013

Blarh i w ogóle

It's official.
Nie znoszę rysować na akord :/
Nie mogę, nie lubię, nie chcę.
Ale tak jest z więkoszością rzeczy- jeśli przechodzą z kategorii "mogę (jeśli mi się zachce)" do "muszę", odchodzi mi wszelka chęć do działania, popadam w przygnębienie i mam ochotę zapaść w śpiączkę, a potem uciec z domu XD
A wykładowcy się dziwili, dlaczego rzucam ASP. Musisz to, musisz tamto... Blarh. Can't. Won't. Frack off.
Słusznie, Amigo, prawiłeś, że w takich sytuacjach pomaga jedynie pewna dawka alkoholu -_- Już minęło południe, więc zaraz sięgnę po piwko w ten słoneczny, przyjemny dzień, który ----spedzę ślęcząc przed kompem. Joy.
Coraz cześciej jedyne przesłanie dla świata, które mam ochotę wygłosić, to: A niech mi wszyscy dadzą święty spokój XD



A bilety na Alegrie w sierpniu już mam. O.

2 komentarze:

  1. Tell me about it. Wlasnie projektuje maskotki i postacie lego na ulotki. Duzy Heniek i dwa Gingersy chlodza sie w lodowce...:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D To obczaj piwo Książęce Jasne Ryżowe- dobre to jeeeest, dobre na upały *_*

      Usuń

Leave yer mark: