poniedziałek, 21 marca 2011

Obej ten rys

Wiemy wszyscy, że slang się da zrobić ze wszystkiego. Wygodne, góra dwusylabowe skróty z wyrazów, które zżerają ludzką energię swoją złożonością i niepotrzebną rozwlekłością.
Więc się je skraca. Siema. Nara. Pochwa.
Stewa, dycha, zet.
Bore. Dzugo.
Ahaaa, nie wiecie, co to te dwa ostatnie? :D
Przecież to jasne.
Bolesławiec. Zgorzelec. W ykonaniu Japończyków, naturalnie :D
Nie słyszałam, żeby z dłuższych nazwach japońskich robili krótsze; wybuch elektrowni atomowej w Fuku, czy pielgrzymi z gór Yoshi; wycieczka na Hokka, muzeum w Naga.
Ale taki Frankfurt- to Furanku.
Ja za to mam nadzieję, że jakkolwiek nie udał mi sie wypad do Jere, to powtarzając udany weekend w Podzu, uda mi się wyskoczyć do Wuro, zanim wrócę do Guda :D

4 komentarze:

  1. Cieka fot manip. Szkod bia zaj. Gdzie szal kapel? :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Kapel daw pod ziem.
    Moze i cieka, ale zbyt sztucz swiat:D Still- dzienx :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój biedny mózg...
    A nara wkurza mnie najbardziej. A już zwłaszcza w wykonaniu mojego ojca.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hehe, to tak, jak anglojezyczni maja zabawe w `Marco-Polo`, tak ja zawsze na Fasolkowe `Nara` odpowiadam `Hejan`- tak, celowo przez `j` :P

    OdpowiedzUsuń

Leave yer mark: