poniedziałek, 14 listopada 2011

Chorość :S

Ale jestem chora, Wam powiem...
Sto lat tak się nie zaprawiłam. W zeszłym roku te 3 km w te i we wte do firmy mnie jedynie zahartowały, no to w tym roku sobie odbijają.

Tym czasem kolejna moja znajoma z hoejskole wrzuciła swoją fotę na twarzoksiążkę i kilka długich chwil się wpatrywałam zdumiona- jakżeż ludzie się zmieniają!... To kolejna osoba, która w ciągu 2-3 lat od tamtego czasu w Danii się tak nieprawdopodobnie zmieniła. Wylaszczyła, si, ale... teraz bym się z nią nie zaprzyjaźniała. Te parę osób wyglądało wówczas na takie fajnie potargane, zakręcone istoty, teraz- szpila, rzęsa, pomada O_o Magazynowa opalenizna, oko zmrużone, zero uśmiechu. Brr.
Wygląda na to, że do hoejskole trafiają ludzie na jakimś życiowym rozdrożu, i to, co się potem z nimi dzieje, nie ma nic wspólnego z owym fajnym rozstajem, na którym się spotkaliśmy.

Jakbym nagle coś straciła.
Pozostaje mi mieć nadzieję, że pod tą przytłaczająco wystylizowaną powłoką kryje się wciąż osoba, która dała mi najpiękniejszy kalejdoskop na świecie.

A ja?... Ja przechodzę płynnie z jednego rozdroża na drugie. Nie potrafię chyba inaczej.

Ciekawostka przyrodnicza- od dwóch tygodni się nie czesałam :D
Zapomniałam grzebienia z domu, a szybko się okazało, że nie jest mi specjalnie potrzebny, bo wilgotne włosy rozczesuję palcami, a suche albo wyplątuję z lokówek i układam i tak w fale- palcami, albo zaplatam i chowam pod czapką. I gitara :D Grzebień-śmebień, radzę sobie i bez.

Moje okoliczności przyrody:

7 komentarzy:

  1. Fajny dresik (?). Urzekł mnie kołnierzyk :). Ps. Ja bez grzebienia byłabym łysa po pierwszym myciu włosów (szczególnie z tą japońską wodą, która zamienia kudły w kamień)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje pytanie brzmi - Czym jest STRAJK? To nazwa firmy? Z angielska, czy z polska? Właściciel najwyraźniej sam się prosi o strajk...

    Nie czesać się? Aaaaa... oszalałbym. Teraz to może nie, bo włosy krótkie, ale za czasów długich batów. Szlag by mnie najprawdopodobniej trafił. Rozplątywanie moich kudłów palcami trwałoby wieki.
    Ale, ale skoro Ci z tym dobrze, to nie współczuje.

    Wiesz, że jak człowiek choruje, to do pracy w sumie za bardzo nie powinien chodzić, nie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mo.- jaki dresik, jaki dresik, to jedyna moja czarna koszula, ktora uznaje- moze wlasnie przez ten kolnierzyk ;D I z innych czarnych rzeczy- naprawde sie zle rzeczy dzieja ze mna w tej firmie XD- mam taka piekna czarna spodnice kloszowa a`la lata 40-ste :)

    W.- haha, gotcha! :D Nie chce robic antyreklamy, wiec przephotoshopilam logo :P

    Co do wlosow- no, moje wlosy i tak sie albo nieca wija, jak sa mile, albo pusza, jak sa niemile. Wiec czesanie jest opcjonalne, i choc na poczatku bylo mi nieswojo NIE MIEC czesadla, to albo moj rozowy grzebien- albo zaden >_< A moj rozowy zostawilam w Gdansku XD I tak to sie zaczelo... :D
    PS. Dzis ide do lekarza :( Wystarczyl jeden dzien w pracy i kilometr przez wietrzne pole, by cierpliwie wypracowany stan wzglednego ozdrowienia cofnal sie do puntku wyjscia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam profesjonalizm. Wszystkie elementy zdjęcia odpowiednio prze PS'owane, smycze i naszywki na dresach wliczając. Tylko tytuł zdjęcia zostawiłaś z oryginalną nazwą :P

    OdpowiedzUsuń
  5. No bo to juz nie jest dzialka Photoshopowa , wiec mnie nei interesuje :P Ale zmienie, zmienie, niech Ci bedzie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakos mi tak dziwnie, oglądać Cię w czerni:D Gdyby chociaż naszyjniczek z kaczuszką...

    OdpowiedzUsuń
  7. Mialam kolorowe koraliki we wlosach, ale tak- to niestety. Wszysciutenko czarne, buty tez :/ Degeneruje sie tu...
    Kaczuszke nosze w sercu ;D

    OdpowiedzUsuń

Leave yer mark: